To nasz ostatnio najdłuższy wyjazd. Trwał aż całe 3 dni i wydarzył się w lipcu 2020. Potem na ostro zaczął się sezon ślubny, który skończyliśmy w połowie listopada. Do świąt obróbka, potem święta, Nowy rok, a w tym roku wszystko pozamykane. Jak tylko otworzą restauracje, to lecimy gdzieś naładować akumulatory przed nowym sezonem.

Sztutowo okazało się świetnym wyborem na krótki urlop. Jeszcze nigdy w żadnej miejscowości nad morzem nie było tak spokojnie. Ale to nie plaża najbardziej mi się podobała, tylko las. Cudny!

Ostatniego dnia pojechaliśmy na wycieczkę po Mierzei Wiślanej. Zrobiliśmy piękne zdjęcia z drona na klifie Piaski, przeszliśmy się brzegiem morza do morskiej granicy z Rosją, a następnie lasem do starej latarni morskiej w Piaskach, zachwyciliśmy się Skarpą nad Zalewem Wiślanym i zderzyliśmy się z tłumem ludzi w Krynicy Morskiej. Odwiedziliśmy też dwie wieże widokowe- Górę Pirata i Wielbłądzi Garb. Trochę się najeździliśmy i nachodziliśmy, ale dwa dni na plaży były już dla mnie wystarczające. Nie potrafię usiedzieć długo w jednym miejscu i w sumie lubię u siebie tą cechę.

W 2021, a dokładnie w rocznicę ślubu, wróciliśmy do Sztutowa z nowym dronem i porobiliśmy kilka zdjęć.

Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments